Codzienna pielęgnacja cery dotkniętej trądzikiem

Codzienna pielęgnacja cery dotkniętej trądzikiem wymaga kilkakrotnego w ciągu dnia mycia twarzy (i innych miejsc dotkniętych trądzikiem, np. pleców, klatki piersiowej) ciepłą wodą i mydłem (np. dezynfekującym „Oro”). Przynajmniej raz dziennie do mycia używamy miękkiej szczoteczki z naturalnego włosia (służącej wyłącznie do tego celu), którą (po zmoczeniu i namydleniu) delikatnie, okrężnymi ruchami masujemy twarz. Szczoteczka dobrze oczyszcza pory, zmniejszając możliwość powstawania ropnych wykwitów. Twarz spłukujemy ciepłą wodą lub naparem z ziół (2 łyżeczki mieszaniny liści mięty i korzenia łopianu zalewamy 1 szklanką wrzątku), po czym osuszamy lekko płatkami ligniny. W ciągu dnia twarz (i miejsca dotknięte trądzikiem) możemy przecierać płynem dezynfekującym. Bardzo skutecznym środkiem jest preparat leczniczy „Acnosan” ponadto możemy korzystać z innych płynów dezynfekujących dla cery tłustej lub używać płynu kwaśnego sporządzonego z 1 litra ciepłej wody, 1 łyżki winnego octu i 1 łyżki gliceryny lub kwasu z kapusty.

Musimy zawsze pamiętać, że wyprysków nie wolno dotykać (zwłaszcza rudnymi rękami). Oczyszczanie cery możemy przeprowadzić po zmiękczeniu skóry parówką. Usuwać tylko te „zaskórniki”, które dają się usuwać bez oporu. Po oczyszczeniu cery dobrze jest wykonać gorący ziołowy kompres, np. z naparu kwiatu rumianku i liści szałwii, lub nałożyć maseczkę dla cery tłustej. Doskonała jest tu maseczka drożdżowa. Maseczki możemy stosować 2 razy w tygodniu.

Drożdże są znakomitym środkiem nie tylko zewnętrznym, ale i wewnętrznym. Drożdżowy napój (przygotowanie patrz s. 32) najlepiej pić przed snem. Oprócz drożdży do picia można stosować sok brzozy brodawkowatej, a także napary z ziół można korzystać z gotowej mieszanki ziołowej „Degrosan” lub też przyrządzić samemu mieszankę, zalewając 1 łyżkę zmielonego ziela bratków polnych i korzenia łopianu 1 szklanką wrzątku. Aby jednak zioła lub drożdże dały oczekiwany rezultat, nie można ich stosować okazjonalnie, ale pić codziennie (np. rano zioła, wieczorem drożdże) przynajmniej przez 4 – 6 tygodni, dopiero wtedy można mówić o widocznym efekcie.

Jak już wspominałam na wstępie, leczenie trądziku nie może być wyłącznie miejscowe. Wymaga ono zdyscyplinowania od przeprowadzających kurację. Ważne są tu odpowiednie zalecenia dietetyczne, które podaję za Bogusławą Wydmuchową :

– starajmy się jadać regularnie, ale małe porcje (4 – 5 razy dziennie), przestrzegając w miarę możliwości stałych godzin posiłków, gdyż ma to wpływ na prawidłowe trawienie, a tym samym na stan naszej cery,

– unikajmy ostrych przypraw,

– unikajmy nadmiaru soli,

– nie pijmy mocnej herbaty ani kawy,

– ograniczmy tłuszcze (jedzmy chude mięso, chude ryby),

– unikajmy słodyczy (zwłaszcza czekolady, kakao, chałwy),

– pijmy dużo mleka i jedzmy jego przetwory,

– jedzmy jak najwięcej surówek, jarzyn i owoców. Sprzymierzeńcami w leczeniu trądziku są słońce i powietrze, z których należy korzystać. Jeśli lekarz uzna to za stosowne, może przepisać również naświetlania lampą kwarcową.

Dużym błędem, często przez nas popełnianym, jest ukrywanie czoła pod grzywką, która nie tylko zmniejsza dostęp promieni słonecznych, ale może także powodować infekcje skóry. A już niedopuszczalne jest nakładanie na twarz dotkniętą trądzikiem grubej warstwy makeupu (pudru w kremie) w celu tuszowania zaskórników. Prowadzi to do dalszych podrażnień i utrudnia przeprowadzenie kuracji, a ponadto wygląda bardzo nieestetycznie. Możemy stosować wyłącznie sypki puder, który ma działanie wysuszające, a najlepiej (zwłaszcza latem i wiosną) w ogóle twarzy nie pudrować, lecz dopuszczać do skóry jak najwięcej słońca i powietrza.